Hejka kochani!
Mamy już piątek:) Hurraaa!!!!!
Pogoda nie jest łaskawa w Irlandii ale cóż to nie Turcja.....
Weekend zapowiada się na bardzo bussy.....
Jak co tydzień mój starszy syn idzie do Polskiej sobotniej szkoły a ja mam jutro pierwsze spotkanie w sprawie...... Bierzmowania..........
tak tak..... hmmmm ten tego....
Religię zawsze w Gimnazjum miałam ostatnią a że ja byłam tą niegrzeczna dziewczynką to urywałam się z religii.... i ogólnie to chyba nawet sobie napisałam kartkę że nie jestem wierząca i że jestem Świadkiem Jehowy i nie muszę chodzić na religię LOL tak tak... młodość rządzi się swoimi prawami...
A teraz przyszła koza do woza i do bierzmowania się zgłosiła....
Bierzmowanie będę mieć 22 listopada, jak to moja koleżanka ateistka określiła, zamkną mi ostatnią czakrę i będę zamknięta na prawdę. haha
Imię do bierzmowania wybrałam sobię Oliwia.
Jutro także imprezka urodzinowa Miłosza. Muszę przyozdobić dom i nagotować jedzenia( Wstawić do piekarnika i mikrofali) oraz zrobić tort.
Dzieci będą mieć atrakcję w postaci Limuzny która weżmie ich na przejarzdżkę ( moj znajomy za symboliczny 6 -cio pak piwa to zrobi) Mam nadzieję że dzieci będą zadowolone:)
Niedziela jak co tydzień kościół a po kościele.... Wskakuję w pociąg i jadę do Belfastu na podbój Primarka! Moje dzieci powyrastały z ubrań i musze im kupić prawie całą nową garderobę. Nie omieszkam zaglądnąć do Lush i do The Body Shop oraz na christmas Market:)
Takze powinien pojawić się post z łupami w przyszłym tygodniu:)
Pozdrawiam serdecznie i życze udanego weekendu:)
ech i znów pon;p
OdpowiedzUsuńEhh... byłam u bierzmowania, bo podkochiwałam się w pewnym ministrancie xD W zasadzie non stop podkochiwałam się w którymś, ale kiedy zaczęli się robić zbyt smarkaci jak na moje wymagania - przestałam chodzić do kościoła xD
OdpowiedzUsuńLol, zawsze to jakaś motywacja :D
A tak serio, to faktycznie tak się to jakoś zbiegło, że po bierzmowaniu rzuciłam to w przysłowiowe pizdu. I jeszcze mi się nie zdarzyło żałować.